Marcowe posiedzenie Rady Osiedla Brzeziny zdominowane było dyskusją o możliwości przyłączenia domów jednorodzinnych do miejskiej sieci ciepłowniczej. W zebraniu uczestniczyła dwójka przedstawicieli MPEC w Olsztynie: Konrad Stanek z działu handlowego i Marta Rudzka z działu technicznego.

Temat zainteresował dość sporą grupę mieszkańców, którzy zasypali gości sporą liczbą pytań i wątpliwości, ponieważ nie jest to tania inwestycja, a różnica w cenie ciepła między ogrzewaniem gazowym, a konwencjonalnym jest niewielka (gaz – 53 zł, MPEC – 48 zł za 1 GJ).

Jak wynika z przedstawionych danych koszt głównej sieci rozdzielczej poniósłby MPEC, natomiast poszczególni inwestorzy musieliby opłacić audyt indywidualnego zapotrzebowania na ciepło grzewcze i ciepłą wodę (ok. kilkaset zł), koszt wymiennika ciepła i ew. przeróbek wewnątrz domu (cena wymiennika 8-15 tys. zł plus montaż ok. 2 tys. zł) oraz koszt przyłącza do domu (zależnie od długości rury może to wynieść kilka tysięcy zł).

Żeby w ogóle rozpocząć inwestycję, potrzebna jest najpierw orientacja w liczbie chętnych – inwestycja byłaby opłacalna przy co najmniej 50-60 przyłączy. Jak stwierdził Konrad Stanek, MPEC musiałby mieć wnioski przed końcem czerwca br., by zaplanować prace na przyszły rok.

Uczestnicy zebrania ustalili, że chętni powinni się zdecydować na udział w tym przedsięwzięciu do 9 maja (termin kolejnego zebrania w tej sprawie). Grupie inicjatywnej przewodniczy Danuta Tomaszewska, która przyjmuje zapisy, ponieważ to z jej inicjatywy podjęto ten temat. Zgłoszenia przyjmujemy także za pośrednictwem formularza kontaktowego na naszej stronie internetowej lub na mail: brzeziny.olsztyn@interia.pl. Dodajmy, że na tego typu inwestycje można uzyskać dość korzystną pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie – program nazywa się EWA Plus i obowiązuje do 2018 roku.

Ważnym punktem tego zebrania była też opinia w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, dotycząca stawku w Pozortach. Urząd Miasta poprosił o opinię Radę Osiedla (to chyba pierwszy taki przypadek od lat, bardzo pozytywny!), ponieważ nowy właściciel tego terenu chce osuszyć zbiornik i postawić budynek mieszkalny. W obowiązującym miejscowym planie przestrzennym, który ma ledwie kilka lat, teren ten jest zapisany jako zieleń urządzona. Nie tylko członkowie RO, lecz i inni mieszkańcy obecni na zebraniu nie zgodzili się na zmianę planu.

– Ten pan wiedział, jaki teren kupuje od UWM, więc zmiana byłaby zmarnowaniem wielomiesięcznego trudu wielu fachowców: zarówno urzędników, planistów, geodetów , urbanistów i radnych, którzy pracowali nad przygotowaniem miejscowego planu. Budynek w tym miejscu zakłóciłby ład przestrzenny i bezpieczeństwo w rejonie ruchliwego skrzyżowania – stwardziła jedna z mieszkanek. – To właśnie takie partykularne interesy niektórych deweloperów psują nam oblicze miasta i likwidują korytarze wietrzące miasto (korytarze antysmogowe) – dodał inny mieszkaniec. (JJP)

Fot. J.Pantak