Sprzątaliśmy osiedle i sadziliśmy żonkile

Kilkanaście osób stawiło się w sobotę, 22 września, na zapowiedzianą przez Radę Osiedla  akcję „Sprzątania Świata”. Było nam trochę wstyd, bo niemal połowę uczestników tej akcji stanowili mieszkańcy innych osiedli, zwłaszcza Mazurskiego. Wspomogli nas także działacze Miejskiego Ruchu „Wspólny Olsztyn”, a nawet jeden warszawianin. Jak oświadczyła główna organizatorka, pani Kordula Szczechura, była to już 15. osiedlowa akcja tego typu.

Co najczęściej zbieraliśmy?  Najwięcej było butelek i puszek po alkoholu i piwie. Stąd wniosek, że  największymi śmieciarzami są pijacy. Ich pomysłowość jest niezwykła, bo butelki znaleźliśmy nawet na daszku jednej z szopek. Na drugim miejscu znalazły się butelki i puszki po napojach chłodzących i energetyzujących  – a ich konsumentami  jest najczęściej młodzież.

Zdumiewające, że konsumenci tych płynów mają siłę targać pełne butelki, a nie mają już sił nieść pustych i lżejszych, by wrzucić je do kosza lub odnieść do sklepu – rzucają je więc gdzie popadnie, najczęściej  w krzaki, często w foliowych torbach. Kolejny rodzaj śmieci to różnego rodzaju opakowania papierowe np. po papierosach lub plastikowe, np. po chipsach i różnych batonikach i ciastkach – to też przysmaki młodzieży. Widać  ekologiczna edukacja szkolna i rodzinna wciąż jest marna.

Trafiały się i grubsze przedmioty, np. połamane drewniane łóżko w wąwozie na przedłużeniu ul. Kalinowskiego (zazwyczaj spotkać  tam można ślady ogniska, butelki, puszki i strzykawki po uczcie narkomanów). Nad Łyną znaleźliśmy także sporo zużytych strzykawek, co świadczy o tym, że i tam zbierają się narkomani. Największe jednak zdziwienie wywołały woreczki z… psimi kupami porzucane gdzie popadnie.

Przykry wniosek: mieszkańcy naszego osiedla wolą śmiecić niż sprzątać, o czym świadczy ponad 10 worków  różnych odpadów zebranych w niewielkim rejonie: w lasku nad Łyną, na pętli autobusowej, części ulicy Wawrzyczka, przejściu z ul. Młynka na Dubiskiego i na kawałku ścieżki prowadzącej przez lasek od ul. Szczekin-Krotowa. Udokumentowaliśmy to zdjęciami.

Była też przyjemniejsza część akcji, czyli sadzenie żonkili. Cebulki żonkili posadzono m.in. na trawnikach pętli autobusowej, przed kapliczką i przed sklepem. A po południu uczestnicy akcji spotkali się w osiedlowej altance przy grillu. Na szczęście pogoda dopisała, więc przedsięwzięcie można udać za udane.

Tekst i zdjęcia Jerzy Pantak

DO POBRANIA: Ulotka Programu Czyste Powietrze!